DO
WSZYSTKICH PRZYJACIÓŁ
CA DE BOU, ROK
2006
To
już 15 LAT !!!
Właśnie w marcu
1991, czyli
15 lat temu,
przyszły na
świat pierwsze
szczenięta z
przydomkiem
OSANNA. Miot
" A ".
Maleńkie, słodkie
rottweilery......
Kiedy wówczas,
dygocąc z wrażenia,
obserwowałam
cud narodzin
i drżącymi rękoma
rozrywałam błony
płodowe, nie
miałam jeszcze
pojęcia, że
za parę lat,
hodowla psów
stanie się celem
mojego życia,
a ja sama zostanę
niewolnikiem
najlepszego
przyjaciela
człowieka........
Pierwsze
ca de bou przyjechały
do hodowli Osanna
prosto z Majorki
w 1994 roku.
A kiedy w 1997,
urodził się
Falcor Dragon,
wiedziałam już,
że moja miłość
o nazwie "konie
" odchodzi
w przeszłość,
a zaczyna się
era panowania
psów...........
Starannie dobierane
skojarzenia,
nowe mioty,
nowe szczenięta,
nowe typy na
przyszłe "super
psy ",
zawodowa ciekawość
wykształconego
hodowcy i dążenie
do perfekcji
sprawiły, że
hodowla rozrosła
się do obecnych
rozmiarów.
Jak we wszystkich
dziedzinach
życia, tak i
w hodowli psów,
liczy się WIEDZA.
Nie taka, zdobywana
podczas przeglądania
różnych stron
internetowych,
ale PRAWDZIWA
WIEDZA SPECJALISTYCZNA,
WYŻSZE WYKSZTAŁCENIE,
zdobyte podczas
studiów na określonym
kierunku.
W przypadku
hodowli psów
rasowych są
to studia na
Wydziale
Zootechniki
lub Weterynarii.
Ja ukończylam
studia na Wydziale
Zootechniki
Akademii Rolniczej
w Poznaniu i
wyspecjalizowałam
się w hodowli
zarodowej zwierząt
domowych.
Dokładna znajomość
genetyki, anatomii
i fizjologii
psów, wielka
miłość do nich,
a także intuicja
hodowcy, pozwoliły
mi na osiągniecie
naprawdę wyjątkowych
wyników.
W ciągu 10 lat
[ pierwszy miot
ca de bou urodził
się u mnie w
roku 1996 ]
wyhodowałam:
9 Zwyciezców
Świata
28 Zwycięzców
Europy
17 Interchampionow
FCI
47 Championow
Krajowych
[ w tym 14 Multichampionow
]
Przez kilka
lat bazowałam
na wcześniej
sprowadzonym
materiale genetycznym,
jednak w roku
2003, po dokładnej
analizie wielu
rodowodów, zdecydowałam
się na sprowadzenie
nowego psa z
Hiszpanii.
Był to Divo
de Can Estruch.
Jego ojciec,
Atrox, to Ch
E,
przedstawiciel
rzadkiej juz
dzisiaj linii
genetycznej
[ Tronc, Polka
].
Jego matka -
Morena de Can
Estruch to Ch
E i Zwycięzca
Świata.
W roku 2004
dołączyly dwa
nowe importy,
dwie suczki:
Dorada de Rompe
Huesos, z Majorki,
i Viva les Gardes
du Clos Masure,
z Francji.
Dorada , ze
strony ojca,
ciągnie męską
linię najlepszych
hiszpanskich
psów ostatnich
lat [ 3 pokolenia
CH E i Zwycięzców
Monografiki
].
Viva to efekt
połączenia suki
z mojej hodowli
[ w rodowodzie
- 6 Zwycięzców
Świata ] i psa
Aitor de Can
Estruch - CH
E i Zwycięzca
Świata.
Obecnie jest
rok 2006, a
ja mam w swojej
hodowli przedstawicieli
wszystkich linii
genetycznych
ca de bou. W
ich rodowodach
są wszyscy Zwycięzcy
Świata jacy
pojawili się
dotąd w historii
rasy!!!
To naprawdę
świetne rokowania
na przyszłość!!!
Duża,
profesjonalna,
dobrze prowadzona
hodowla to jedyna
szansa na rozwój
rasy.
To wielka satysfakcja,
ale też poświęcenie.
To nienormowany
czas pracy,
nieprzespane
noce, rezygnacja
z urlopu.........
To jedyne w
swoim rodzaju
"niespodzianki
", które
szykuje każdego
roku nieprzewidywalna
siła: MATKA
- NATURA.
Hodowla psów
to " niekończąca
się opowieść
", w ktorej
każdy kolejny
miot dopisuje
nowy rozdział.
W polskiej nomenklaturze
kynologicznej,
każdy właściciel
nawet jednej
tylko suki hodowlanej,
może twierdzić,
że ma hodowlę
i nazywać siebie
hodowcą.
Ale tak naprawdę
jest po prostu
: amatorem -
hobbystą.
A różnica między
dużą , profesjonalną
hodowlą, a amatorskim
rozmnażaniem
jednej suki,
jest mniej więcej
taka, jak między
OLIMPIADĄ TURYN
2006, a Olimpiadą
FM, Ośla Łączka
pod Nosalem.
Na jednej, uprawia
się wyczyn na
najwyższym światowym
poziomie, na
drugiej - amatorzy
bawią się radośnie,
realizując swoje
hobby.
I chociaż czasami
amator kupuje
drogi sprzęt,
to i tak prawdziwą
olimpiadę będzie
oglądał najwyżej
z ławki kibica
..........
Piotrkowice,
14 03 2006
|